Ambasadorowie Kalisza Pomorskiego |
środa, 24 czerwca 2020 |
Po dziesięciu latach prowadzenia w kaliskim Liceum przez polonistkę Joannę Mączkowską autorskiego programu Kalisz Pomorski - moja mała Ojczyzna, w ramach przedmiotu wiedza o kulturze, grupa młodych ludzi, która wie o naszym mieście sporo, rozrosła się aż do kilkuset. To cała rzesza ambasadorów Kalisza Pomorskiego, czyli osób propagujących jego uroki, zawiłe dzieje oraz liczne tajemnice. Autorski program realizowany był także w trakcie nauki zdalnej. Udało się uczniom zapoznać z obszernym materiałem, który wykorzystali do poszczególnych prezentacji oraz prelekcji.
- Tajemnicą przykuwającą najczęściej uwagę młodzieży są nieodmiennie kaliskie lochy, łączące według starych legend Pałac z Kościołem. Zagadka tuneli biegnących pod miastem bardzo pobudza wyobraźnię, tym bardziej iż tak, jak nikt ich jeszcze nie odnalazł, tak też nikt nie wykluczył ich istnienia – mówi Joanna Mączkowska. I dodaje, że historyczne fakty uprawdopodobniają tę legendę. Wszak Kalisz Pomorski wyznaczono w połowie XIV wieku na siedzibę oficjałatu kalisko-wałeckiego, podnosząc miejscowego proboszcza do godności przedstawiciela (prepozyta) biskupa poznańskiego. Ta ważna funkcja i związane z jej pełnieniem dochody tłumaczą okazałość pierwszej, gotyckiej świątyni oraz czynią wielce zasadnym przypuszczenie, że łączyła się ona tunelem z ówczesnym zamkiem obronnym, by mógł się w nim skryć pełnomocnik biskupa w razie niebezpieczeństwa.
Drugim, budzącym wielkie zainteresowanie tematem jest nasza Czerwona Szkoła i niezwykła historia jej powstania dzięki uzyskanej przez mieszkańców miasta dotacji od ministra oświaty w Berlinie. Ponadto zagadkowe są dzieje tego budynku podczas II wojny światowej, kiedy najpierw Niemcy, a potem Rosjanie prowadzili tu szpital. Wiadomo ze wspomnień naocznych świadków, iż ci pierwsi wykonywali w salach na parterze operacje na rannych żołnierzach. Natomiast sowieci zniszczyli salę gimnastyczną urządzając w niej kostnicę, a w piecach centralnego ogrzewania gmachu spalili z braku węgla cały szkolny sprzęt.
Uczniów interesuje także piękny, zabytkowy dzwon wiszący na wieży kaliskiego Kościoła. Jak wiadomo, mieszkańcy ufundowali go na cześć króla Fryderyka Wielkiego, który przeznaczył 80 tysięcy talarów na odbudowę miasta doszczętnie spalonego w wielkim pożarze w 1771 roku. Z funduszy tych powstał także obecny Kościół, już w innym miejscu niż spopielona świątynia gotycka. Zatem tego ewentualnie istniejącego tunelu należy szukać przy jej skrytych w ziemi pozostałościach, około 200 metrów na północ od ołtarza.
Skąd licealiści czerpią wiedzę o tajemnicach Kalisza Pomorskiego? – Każdego roku, dzięki programom realizowanym we współpracy Stowarzyszenia „Jesteśmy Razem” i Urzędu Miejskiego, odkrywamy wspólnie z uczniami jedną ważną kartę z miejscowych dziejów. Rezultaty swoich ustaleń publikujemy na licealnej stronie internetowej (My-Kalisz Pomorski-Okolice-Świat), którą prowadzę razem z Bogumiłem Kurylczykiem. Stąd tych materiałów do pogłębiania wiedzy o naszym mieście wciąż przybywa i tym samym poszerza się krąg zainteresowanych nimi osób – odpowiada Joanna Mączkowska.
ZSP
|