MY - KALISZ POMORSKI - OKOLICE - ŚWIAT
Powrót kultury

     Wraz z rozpoczęciem budowy świetlicy na Dużej Stacji (zdjęcie), wróci tam po latach placówka kulturalna. Bo po zlikwidowaniu w tej dzielnicy Kalisza Pomorskiego filii szkoły podstawowej, której utworzenie wywalczyli pół wieku temu mieszkańcy, jedyną „rozrywkę” oferował tu niesławnie zapisany w pamięci bar „Kolejarka”. Świetlica powstaje właśnie na fundamentach tego przybytku.

     W 1973 roku radni alarmowali na sesji, że w barze na Dużej Stacji „w dniu wypłat urządza się zbiorowe pijaństwo”. Bufetowe sprzedają wtedy alkohol nie na lampki ale na butelki. W wyniku czego dochodzi do bijatyk, którym przyglądają się dzieci oraz podróżni oczekujący na pociąg. Wnioskowano więc by do działania wkroczyła tam Milicja Obywatelska, wzmagając kontrole oraz karanie winnych.

     Wtedy już nie obowiązywała uchwała Miejskiej Rady Narodowej podjęta w roku 1961 i zakazująca sprzedaży oraz serwowania alkoholu na terenie Kalisza Pomorskiego we wszystkie dni wypłat miejscowych zakładów pracy: pierwszego, ósmego, dziesiątego, dwudziestego drugiego, dwudziestego piątego oraz ostatniego dnia miesiąca.

     W latach 70. XX wieku uznano bowiem, że tak jak zlikwidowano wcześniej wśród dorosłych analfabetyzm, tak też w epoce „rozwiniętego socjalizmu” oduczono ich od nałogowego picia. Było to jednak nazbyt optymistyczne, odgórne założenie, bo funkcjonujący z jednego końca miasta lokal zwany Gumowcem (restauracja „Turystyczna”) oraz podobny przybytek na drugim końcu Kalisza Pomorskiego (bar „Kolejarka”) nie mogły się uskarżać na brak stałej klienteli oraz wszczynanych przez nią notorycznych awantur.

     By jednak nie przypominać ze szczegółami tej niechlubnej karty najnowszej historii, sięgnijmy po wydarzenie ważniejsze i budujące. Otóż w październiku roku 1956, na fali odwilży politycznej po czasach stalinowskich, w Kaliszu Pomorskim zlikwidowano placówkę Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (wojska podległego Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego), która mieściła się na Dużej Stacji w pierwszym, piętrowym, poniemieckim budynku, po lewej stronie ulicy prowadzącej od strony miasta.

     Mieszkańcy Dużej Stacji, zwanej wtedy także Stacją Główną, natychmiast postanowili to wykorzystać, wnioskując w zbiorowej petycji o założenie w zwolnionym gmachu dwuklasowej filii szkoły podstawowej oraz przedszkola. Chodziło o to, by najmłodsze dzieci nie musiały udawać się w długą drogę do Czerwonej Szkoły, bo wówczas nikt uczniów do niej nie dowoził. Rodzice zobowiązali się do uporządkowania budynku oraz jego otoczenia w czynie społecznym.

     Ich wniosek poparły miejscowe przedsiębiorstwa (stacja kolejowa i tartak) oraz Komitet Rodzicielski przy Szkole Podstawowej i Liceum Ogólnokształcącym.

 

 

 

     Radni jednogłośnie wyrazili zgodę uchwalając przekazanie budynku na wnioskowany cel i zobowiązali władze miasta by wystąpiły do wojewódzkiego wydziału oświaty w Koszalinie o przydzielenie etatu dla nauczycieli oraz sprzątaczki. W ten sposób na miejscu placówki „bezpieki” powstała na Dużej Stacji funkcjonująca przez kilkadziesiąt lat pierwsza placówka oświatowa. Nowa świetlica będzie jej następczynią.

Bogumił Kurylczyk