12 lutego - Seminarium historycznej prawdy  Jak wynikało z referatów i dyskusji na seminarium zorganizowanym z okazji 80. rocznicy powrotu Kalisza Pomorskiego do polskości, czas najwyższy, aby ten „powrót do polskości” oznaczał również powrót do historycznej prawdy. Wiąże się to z korektą daty obchodów tej uroczystości z narzuconego w propagandowej narracji Kremla dnia 12 lutego 1945 roku - na 11 lutego, gdyż to wtedy, a nie dzień później, Rosjanie zajęli niemieckie miasto Kallies, o czym zaświadcza meldunek jego zdobywcy generała D. Malkowa.  Trzy wersje wydarzeń tego pamiętnego w historii Kalisza Pomorskiego dnia przedstawił w swoim referacie Wiesław Przytarski. Streścił najpierw dwa opisy (autorstwa Andrzeja Szutowicza oraz Mirosława Hefta), które zgodnie zakładają, że skoro zniszczenia wojenne centrum miasta sięgały aż 80% zabudowy, to walki musiały być ciężkie i przynajmniej dwudniowe. Opis trzeci (autorstwa Bogumiła Kurylczyka) temu całkowicie zaprzecza, odwołując się do zachowanych meldunków dowódców niemieckich i rosyjskich, które zebrał w dokumentalnej pracy „Pommern 1945” Helmut Lindenblatt. - Stworzona przez Rosjan, a potem kontynuowana długie lata przez Polaków propagandowa opowieść o ogromnych wojennych zniszczeniach naszego miasta, miała przykryć fakt, że to właśnie Rosjanie barbarzyńsko splądrowali i zniszczyli centrum bezbronnego już Kallies, bo zdobytego bez większych walk nocą z 10 na 11 lutego 1945 roku. Potwierdza to choćby nietknięta przez pociski wieża kaliskiego kościoła. Tymczasem gdyby tu trwały ostre dwudniowe walki, to przecież najpierw zniszczono by z dział najwyższy punkt obserwacyjny, a on pozostał jakoś cudownie nietknięty, chociaż zrujnowano wszystkie domy dookoła – stwierdził Bogumił Kurylczyk i zrelacjonował tragiczne wydarzenia, które nastąpiły w Kaliszu Pomorskim po wkroczeniu Rosjan i podczas ich stacjonowania w mieście do 1 marca 1945 roku. Na podstawie relacji świadków, czyli tych niemieckich mieszkańców Kallies, którym udało się wyjść żywo z wojennej pożogi, ostatni kaliski pastor Günter Köhler sporządził listę prawie 300 zmarłych, w tym 96 zabitych w 1945 roku. Opierając się na niej, Bogumił Kurylczyk w swoim referacie podał drastyczne szczegóły śmierci kilkudziesięciu młodych i starszych kobiet, sędziwych mężczyzn oraz dzieci, którzy nie zostali ewakuowani z miasta przed jego zagładą lub tu wkrótce powrócili. Najstraszliwsze zbrodnie Rosjanie popełnili na obecnej ulicy Kilińskiego, gdzie wrzucali granaty ręczne do piwnic tych domów, skąd dobiegały wołania niemieckich cywili. Przy ulicy Chrobrego domy podpalano, a ich mieszkańcy ginęli w płomieniach. Znane są personalia oraz okoliczności śmierci także tych ofiar, które zastrzelono, przebito bagnetem, zamęczono lub zagłodzono… Dramatyczne treści wygłoszonych referatów, które podniosły emocjonalną atmosferę na sali, wyciszyły nastrojowe utwory zaśpiewane przez dwójkę solistów grupy teatralnej „Klepsydra”: Martynę Frańczak i Filipa Wiśniewskiego. Po części artystycznej, prowadząca i pomysłodawczyni seminarium Joanna Mączkowska poprosiła o zabranie głosu przybyłych na to okolicznościowe wydarzenie gości, którzy zasiedli obok zainteresowanych historią mieszkańców miasta oraz młodzieży. Przewodnicząca Rady Powiatu Violetta Zbytek oraz Przewodnicząca Rady Miasta Grażyna Kowalska wyraziły uznanie dla obu prelegentów za przybliżanie historycznej prawdy. Z podobną opinią wystąpił Burmistrz Krzysztof Kurowski, dodając, iż ta korekta daty obchodów powrotu Kalisza Pomorskiego do polskości jest z polskiego punktu widzenia wręcz konieczna. Natomiast Dyrektor Zespołu Szkół Maciej Rydzewski stwierdził, iż dyskusja, którą te referaty wywołały wskazuje, że zainicjowane i organizowane przez Joannę Mączkowską coroczne seminaria na Urodziny Miasta trzeba będzie uzupełnić o kolejne coroczne zainicjowane przez nią seminaria z okazji powrotu Kalisza Pomorskiego do polskości.  17 lutego – Spóźnione Walentynki Z powodu terminu zakończenia tegorocznych, zimowych ferii, Walentynki obchodziliśmy w pierwszym dniu nauki, czyli trzy dni później i pewnie dlatego nazbierało się jeszcze więcej płynących od serca życzeń. Najbardziej widoczne były te składane nauczycielom przez posłańców amora, których role odegrali członkowie grupy teatralnej „Klepsydra”. Młodzież poprzebierana za anioły wręczała pedagogom czerwone, papierowe serca z wypisanymi sentencjami. Były to nie tylko okolicznościowe cytaty filozofów, lecz również własne przemyślenia na temat uczuć, co bez wątpienia przypomniało i przybliżyło nauczycielom świat młodzieńczych emocji. Dodajmy, iż te serca bynajmniej nie zakupiono, ale wykonano własnoręcznie na zajęciach plastycznych, które prowadzi opiekunka „Klepsydry” Joanna Mączkowska. 25 lutego - Plastyczny przekaz „Zdrowego stylu” Drzwi i ściany naszej Szkoły ozdobiły plakaty wykonane przez uczniów klas pierwszych na zajęciach plastyki prowadzonych przez Joannę Mączkowską. Temat przewodni tych prac stanowił „Zdrowy styl życia”, który można było zinterpretować na swój własny sposób, dając się ponieść wyobraźni! Raczej wszyscy jesteśmy świadomi swoich negatywnych nawyków, jednak tylko mała część z nas je zmienia, dlatego to promujące „Zdrowy styl życia” działanie było tak ważne dla całej naszej społeczności. A rozwieszone licznie kolorowe prace w sposób nienachalny, bo przez sztukę i metaforę, komunikowały treści zapadające w pamięć. Kreatywne plakaty przedstawiały na różne sposoby wyrażoną plastycznie zachętę do prowadzenia zbalansowanego, harmonijnego życia, którego istotnym elementem jest sport oraz wyżywienie, w tym zapewnienie swojemu organizmowi porcji potrzebnych witamin w codziennej diecie. 16 kwietnia - „Klepsydra” z wiarą, nadzieją i miłością Premiera najnowszego spektaklu grupy teatralnej „Klepsydra” zgromadziła nadspodziewanie wielu widzów, ale też zaprezentowane widowisko było wyjątkowe. Już sam jego tytuł: „Wiara, nadzieja i miłość” zapowiadał, że na scenie będą się działy rzeczy co najmniej interesujące, gdyż związane z uczuciami, które w każdym gdzieś głęboko tkwią. I zawodu nie było, bo młodzież dała prawdziwy pokaz nie tylko aktorskich talentów oraz umiejętności, lecz także rozumienia artystycznego przesłania sztuki, którą dwukrotnie (16 kwietnia 2025 roku) dla publiczności odegrała. Bohaterami trzech części spektaklu była para młodych ludzi, którzy odkrywali w sobie trzy rodzaje łączących ich uczuć: właśnie wiary, właśnie nadziei, a na końcu miłości. Niezwykle trudno jest pokazać to, co tkwi we wnętrzu człowieka. Do tego nie wystarczą bowiem same słowa, ani same gesty i ruchy. Widać to dopiero poprzez ich zespolenie w wielu działaniach trwających w prawdziwym życiu czasami długie lata. Na scenie młodzi artyści mieli na to zaledwie 40 minut i potrafili w tym czasie, niedługim jak „mgnienie oka”, odkryć przed widzami całą wielobarwność oraz subtelność rodzącej się miłości. Już przed spektaklem, jego reżyserka i opiekunka „Klepsydry”, Joanna Mączkowska zapowiedziała, że teatr stał się w dzisiejszym świecie social mediów jeszcze bardziej magiczny niż dawniej. Na scenie wszystko wciąż dzieje się na żywo i namacalnie, w przeciwieństwie do tego co widzimy na ekranach, dlatego młodzież występująca w teatrze, gdzie podczas spektaklu nie można żadnej już odegranej kwestii wymazać czy skorygować, stanowi grupę elitarną. W swoim artystycznym współdziałaniu dysponuje przecież wyłącznie sobą, by ukazać przesłanie sztuki i musi być w tym prawdziwa, jeśli widz ma to przesłanie właściwie odczytać. W przypadku tego spektaklu braw na zakończenie nie zabrakło. Prawdziwą owację zgotowali aktorom ich rówieśnicy i koledzy z kaliskiego Zespołu Szkół. Występującą młodzież doceniła także gromkimi brawami dorosła część publiczności, a byli wśród niej: Burmistrz Kalisza Pomorskiego Krzysztof Kurowski, Przewodnicząca Rady Miejskiej Grażyna Kowalska, Dyrektor Zespołu Szkół Maciej Rydzewski, Dyrektorka Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury Natalia Szynal, Wiesława Minkiewicz z zespołem „Ale Babki”, Magdalena Bądźwol oraz Dorota Bukowska z członkami Dziennego Domu Seniora. Wszystkim obecnym na sali podziękowała Joanna Mączkowska za pomoc w realizacji spektaklu, wymieniając na pierwszym miejscu młodzież z grupy teatralnej „Klepsydra” obchodzącej w tym roku Jubileusz 15-lecia. Nie pominęła też autora scenariusza Bogumiła Kurylczyka oraz Remigiusza Orłowskiego, który zapewnił profesjonalną oprawę akustyczną i wizualną. Na zakończenie Joanna Mączkowska zaapelowała do publiczności o datki wspierające leczenie pochodzącej z Kalisza Pomorskiego Agnieszki Hollanda. Jak przypomniała, niegdyś kaliska społeczność hojnie wspierała w chorobie jej córkę Aurelkę, więc wie jak ważna jest tu każda ofiarowana złotówka. Joanna Mączkowska podziękowała wszystkim, którzy włączyli się w pomoc Agnieszce, a w szczególności wolontariuszom i ich opiekunce Annie Józiak, dziennikarzom gazety „Kontrast” i ich opiekunce Aleksandrze Radeckiej oraz paniom z promocji UM: Monice Orlińskiej i Ewelinie Strzeleckiej.
|