MY - KALISZ POMORSKI - OKOLICE - ŚWIAT
Zakratowane miasto

     Pod koniec sierpnia 1963 roku, władze Kalisza Pomorskiego podjęły uchwałę „o roztratowaniu miasta”, czyli usunięciu krat zabezpieczających wejścia do sklepów i ich witryny, przed ewentualnym włamaniem. Wyglądało to bardzo szpetnie, a dodatkowo mieszkańcy czuli się na głównych ulicach (Wolności i Świerczewskiego) jak na spacerze po dziedzińcu więzienia.
Kraty były wszechobecne. Widać je na zdjęciu właśnie z roku 1963, gdzie „ozdabiają” sklep na parterze nieistniejącej kamienicy przy ul. Świerczewskiego (róg ul. Rybackiej).


      W tym sklepie mieściła się początkowo placówka „Ruchu”, zanim dokładnie naprzeciwko, po drugiej stronie ulicy, ustawiono na chodniku klasyczny, drewniany kiosk. Wtedy lokal zajął szewc pan Klimczak i naprawiał tam buty. Na drugim zdjęciu (z roku 1958) widzimy z bliska te koszmarne, masywne kraty. Kto wpadł na pomysł takiego zabezpieczenia placówek handlowych w mieście?


    Jak wynika z pisma Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”, handlowego monopolisty w ówczesnym Kaliszu Pomorskim, wymóg takiego zabezpieczenia sklepów wprowadził państwowy ubezpieczyciel – PZU. I likwidacja krat wymagała  specjalnej uchwały Miejskiej Rady Narodowej.


    Uchwała w tej sprawie (nr VIII/14/63), podjęta na sesji 28 sierpnia 1963 roku, jest krótka. I wyznacza równie krótki, dwutygodniowy termin zakończenia akcji „rozkratowania”. Warto przypomnieć, iż jej inicjatorem był kaliski nauczyciel, a także dyrektor Szkoły – Jerzy Andrzejczak. Zgłosił ten wniosek ponad rok wcześniej, na sesji 30 stycznia 1962 roku.

Bogumił Kurylczyk