MY - KALISZ POMORSKI - OKOLICE - ŚWIAT
Nie chcę nikogo straszyć (Anastazja Barska)

                Nad wyborem wyższej uczelni nie zastanawiałam się długo. Od początku wiedziałam, że chcę studiować w Poznaniu. Wiedziałam też, że moją największą pasją są języki obce, dlatego zdecydowałam się na filologię rosyjską.

Dość kontrowersyjne zdjęcie, zwłaszcza na tle ostatnich wydarzeń politycznych - ale to właśnie cała ja:)

 

                Wprawdzie moje życie zmieniło się, ale nie na tyle, na ile się spodziewałam. Owszem - mam wielu nowych znajomych, trzy razy więcej nauki, a pokój na stancji stał się moim drugim domem, ale staram się utrzymywać kontakty z przyjaciółmi z liceum, w Drawnie pojawiam się co dwa tygodnie i nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej.

Moja codzienność, czyli widok z okna na stancji.

 

                To, co najbardziej zachwyciło mnie w  wielkim mieście, to przede wszystkim anonimowość wśród ludzi, której wcześniej bardzo mi brakowało i ogrom perspektyw dla samorozwoju. Nic jednak nie zastąpi mi tego świeżego powietrza, którym zachwycam się przy każdym powrocie do domu.

Pozdrawiam wszystkich sympatyków Małgorzaty Musierowicz i jej "Jeżycjady" - kamienica przy Roosevelta 5, koło której mam przyjemność przechodzić każdego dnia;)

 

                Jeżeli chodzi zaś o samo studiowanie, to nie chcę nikogo straszyć i zniechęcać, ale przepaść między materiałem maturalnym a tym, czego wymagają od studentów na sesji, jest bardzo duża. Nie jest to jednak coś, czego nie da się "przeskoczyć", a spotkania ze znajomymi z grupy, wzajemne wspieranie się i współpraca sprawiają, że jest to naprawdę wspaniały czas dla każdego młodego człowieka.

Nieustannie powiększający się stos kartek, słowników, zeszytów, książek i różnych materiałów do nauki.

 

Anastazja Barska

(kwiecień,  2014 rok)