MY - KALISZ POMORSKI - OKOLICE - ŚWIAT
Kościół garnizonowy w Olesznie

                W dziejach każdej wsi, zawsze ważnym elementem tożsamości był kościół. Prawdopodobnie pierwszy drewniany katolicki kościół w Olesznie powstał na przełomie XIII i XIV wieku. Przetrwał on do XVIII wieku, gdy rodzina von Unruh – ówczesnych właścicieli wsi - w 1782 roku ufundowała nową świątynię o konstrukcji szachulcowej. Kościół ten podlegał pod parafię ewangelicką w Mielenku Drawskim.

 Ze względu na zły stan, kościół w Olesznie zaczęto rozbierać w 1938 roku. Na jego miejscu zaczęto odtwarzać świątynię przenoszoną z Nowego Łowicza, który był już całkowicie wysiedlany ze względu na tworzone tam zrzutowisko bomb dla niemieckiego poligonie lotniczym. W archiwum w Pile udało się odszukać dokumenty, które obrazują proces decyzyjny oraz operację przenoszenia kościoła do Oleszna.

Kościół w Olesznie, 10 lipca 1908 roku odwiedził powiatowy inspektor ds. zabytków Haussig, w celu wydania opinii o stanie technicznym tutejszej świątyni. Obiekt o wymiarach 12 x 6 metrów postanowiony był na niskim fundamencie z kamienia polnego oraz przykryty dwuspadowym dachem. Posiadał 6 dużych okien i jedno małe od strony chóru. Ołtarz był wyniesiony na wysokość 6-ciu schodów w stosunku do posadzki. Ściany pomalowano wapnem, natomiast empory, ołtarz i ambona posiadały emalię olejną.

Całość robiła przygnębiające wrażenie. Kościół miał 80 miejsc siedzących, z których w niedzielę zdjętych było średnio 20-cia, a w ważne święta około 50-60. Od strony północnej stała drewniana wieża z kopułą, w której wisiały dwa dzwony o średnicy 99 cm. Konstrukcja ryglowa kościoła określana wówczas była jako solidna, za wyjątkiem dzwonnicy. Postulowano, jako konieczne prace do wykonania, częściowe uzupełnienie dachówek, naprawę tynków i dzwonnicy oraz wymianę niektórych elementów więźby dachowej, w tym pojedynczych krokwi i wiatrownic. Dla poprawy nastroju, jako celową wskazywano wymianę okien na mniejsze oraz pomalowanie ścian i sufitu na kolor biały. Jak oznajmił 10 czerwca 1909 roku  pastor Dufft z Mielenka, patronat nad kościołem  w Olesznie pełnił właściciel tutejszego majątku Wendland.

Trzydzieści lat później, 15 maja 1938 roku, lustrację kościoa w Olesznie przeprowadzili: wojewódzki konserwator zabytków z Piły Resebercht, inspektor Scheske z Drawska, pastor Klett z Jankowa oraz inspektor nadzoru budowlanego ze Szczecinka Rieck. Wydali oni opinię, że kościół trzeba rozebrać ze względu na bezpieczeństwo wiernych. Drewno w szkielecie konstrukcji szachulcowej jest zniszczone. Budynek jest bez wieży i przypomina pospolity dom, ambona nie nadaje się do użytku, a wnętrze nie posiada znaczących zabytków. Ponadto jego stan okazał się tak zły, że ewentualny remont byłby nieopłacalny.

Odnaleziono napis na belce, który potwierdzał wzniesienie kościoła w 1782 roku. Patronem świątyni był ówczesny właściciel majątku Ernst Grams.

Już 20 czerwca 1938 roku, ukazało się kolejne sprawozdanie wspomnianego wyżej inspektora Scheske z Drawska, pastora Drewsa z Bucierzy i przedstawiciela wojewódzkiego konserwatora zabytków doktora Gerhardta, w którym wnioskują o rozebranie szachulcowego kościoła w Nowym Łowiczu i ponowne jego zestawienie w Olesznie, „by służył jako świątynia garnizonowa dla lotniska”. Sugerują, by tymczasowe ogrzewanie spalinowe, funkcjonujące w Nowym Łowiczu, zastąpić w nowym miejscu ogrzewaniem elektrycznym zainstalowanym w ławkach. Dla poprawy nastroju, proponują pomalowanie wnętrza na wzór kościoła w Finkenwalde, wykonanego przez Hoffmanna.

Dwa lata później, 4 marca 1940 roku ukazał się raport pastora Klatta z Jankowa, mistrza malarskiego Dolgnera i majstra budowlanego Strucka (obaj z Drawska) oraz doktora Notnagela przedstawiciela wojewódzkiego konserwatora zabytków. Dokonali oni oceny stanu technicznego kościoła w całkowicie wysiedlonym od dwóch lat Nowym Łowiczu, tuż przed jego rozebraniem i rozpoczęciem przenoszenia go do Oleszna.

Stwierdzili, że zachodnia ściana oraz ołtarz i ambona są mocno zawilgocone i nie nadają się do malowania. Przyczyną tego była zła izolacja fundamentów. Postulowali by w nowym miejscu ścianę ryglową zastąpić konstrukcją kamienną. Obie dłuższe ściany znajdują się w dobrym stanie. Posiadają po dwa okna i dodatkowo dwa otwory okienne znajdują się na krótszej ścianie od strony wsi. Jednak cała nawa jest zbyt ciemna, dlatego wnioskuje się po przeniesieniu do Oleszna wykonanie po jednym dodatkowym oknie w każdym dłuższym boku kościoła.

Kościół uroczyście otwarto w 1944 roku. Najbardziej zaangażowany w przenoszenie kościoła był podpułkownik Fritz Thiede, komendant niemieckiego poligonu lotniczego w latach 1939 –1944. Wielką jego troską było zachowanie szachulcowego charakteru budowli, typowego dla architektury z tego okresu na tym terenie. Do dzisiaj istnieje wiele podobnych świątyń w okolicy. Kościoły szachulcowe z reguły były jednobryłowe. Taki był ten z Nowego Łowicza przeniesiony do Oleszna. Fakty te potwierdziliśmy u wnuka płk. Thiede - Huberta Kocha, który odwiedził Oleszno.

Zabudowa szachulcowa w krajobrazie Pomorza Zachodniego w tamtym okresie była dominującą. Stąd dość powszechnym wówczas zwrotem było określenie „kraina w kratę”. Często też używano w odniesieniu do szachulca określenia „konstrukcja ryglowa”. Polegała ona na tym, że konstrukcję drewnianą opartą o krzyżowanie się elementów pionowych (słupów) z poziomymi (ryglami) i ułożonymi skośnie zastrzałami (mieczami) wypełniano cegłą lub gliną z warkoczami ze słomy.

W 1945 roku, Oleszno i miejscowy majątek zajęli Rosjanie. Tu między innymi założyli skład silników elektrycznych, zwożonych z poniemieckich gospodarstw z całego powiatu, a przygotowanych do transportu do Związku Radzieckiego. Nie mamy danych, czy po ich wyjściu w 1946 roku odbywały się tu jeszcze nabożeństwa.  Wraz z utworzeniem w Olesznie w 1949 roku polskiego poligonu, kościół był nieużywany.  Nazbyt szybko stał się on ruiną grożącą zawaleniem. Jeszcze 30.12.1965 roku, na podstawie decyzji nr 534 Wojewódzkiego Konserwatora Zabytów w Koszalinie, został wpisany do rejestru zabytków. Jednak już cztery lata później w 1969 roku ten sam konserwator wykreślił go z listy zabytków i wydał zgodę wojsku na jego rozebranie.

Nie powstała żadna dokumentacja konserwatorska inwentaryzująca ten zabytek po wojnie. Negatywnym fenomenem związanym z tym kościołem są dwa fakty. Pierwszy, że po tak trudnej operacji jego rozebrania, przetransportowania i powtórnego zestawienia służył tylko przez rok wiernym. Drugi to brak konsekwencji, gdy po uznaniu go za zabytek, tak szybko wydano decyzję o jego rozebraniu.

Podobny los spotkał kościół w pobliskim Ziemsku. Świątynię z kryptami byłych właścicieli wsi poddano w 1938 roku gruntownemu remontowi. Ufundowano nowy ołtarz i ambonę, wyremontowano organy i zainstalowano ogrzewanie. W tym czasie kościół ten uważano za perełkę architektury szachulcowej na Pomorzu. Bezpośrednio po wojnie kościół popadł w ruinę, którą wkrótce rozebrano.

Na początku lat 90-tych ubiegłego wieku, w Olesznie, w bloku koszarowym, otwarto kaplicę dla żołnierzy, w których mszę świętą odprawiał dojeżdżający ze Szczecinka kapelan wojskowy. Coraz częściej na mszę do koszar zaczęli uczęszczać cywilni mieszkańcy, kadra i jej rodziny z Oleszna.

Niebawem ustanowiono w komendzie poligonu, w Olesznie, parafię wojskową. Na jej potrzeby przekształcono w 1998 roku dawny pawilon sklepowy, z którego uczyniono piękną kaplicę. Obok mszy, odbywa się w niej wiele uroczystości o charakterze patriotyczno-religijnym, w tym o szerokim wymiarze ekumenicznym.

                                                                            Zbigniew Mieczkowski