MY - KALISZ POMORSKI - OKOLICE - ŚWIAT
Rynek i szachownica ulic

            Najważniejszym obiektem na kaliskim Rynku jest Kościół, konsekrowany w roku 1781.

Współczesny widok Kościoła od strony północnej

 

 

 

 

 

            Zastąpił on świątynię wcześniejszą, gotycką, która spłonęła wraz z całym niemal miastem w czasie wielkiego pożaru, nocą z 17 na 18 maja 1771 roku.

 

Kościół na sztychu Meriana z roku 1652

 

 

 

 

 

            Miasto odbudowano dzięki funduszom przekazanym przez króla Prus Fryderyka II (Wielkiego), który choć uchodził za władcę surowego, wzruszył się chwytającym za serce, bo niezwykle przejmującym w opisie katastrofalnej pożogi - listem kaliskiego pastora Joachima Heinricha Struensee. Miał on nie tylko talenty literackie, ale też sprawował swoją kościelną funkcję najdłużej w historii tutejszej parafii - aż 60 lat, od roku 1742 do 1802. Oryginał tego listu, równie ważnego w dziejach Kalisza Pomorskiego jak dokument nadania praw miejskich, zachował się w archiwach.

 

Podpis pastora Struensee pod listem, dzięki któremu odbudowano miasto

 

 

            Fryderyk Wielki, na przedłożonym mu już miesiąc po pożarze kosztorysie odbudowy (76.614 talarów 15 groszy i 5 fenigów w przypadku stawiania domów z muru pruskiego i 99.297 talarów 17 groszy i 3 fenigi przy murach z cegieł), skreślił własnoręcznie słynną dyspozycję, stanowiącą potem nakaz podobnego postępowania w przypadkach pożarów miast. Otóż zadecydował: „Lepiej jest stawiać domy z cegieł, niż z muru pruskiego. Miasto ma być odbudowane w ciągu trzech lat na poprzednim (starym) miejscu. Przeznaczam na to 80 milionów (tysięcy) talarów, które mają być wypłacane w ratach”.

Własnoręczna dyspozycja Fryderyka II

 

 

 

 

 

            Nowe centrum miasta, wybudowane zgodnie z precyzyjnym planem,  tworzyło 20 kwartałów ulic przecinających się pod kątem prostym. Dziesięć kwartałów ma takie same wymiary co Rynek, trzy są wydłużone, a pozostałe (7) mają częściowo nieregularne kształty, gdyż przylegają do brzegów rzeki Drawicy, dawnej fosy (ul. Rybackiej), jeziora Młyńskiego oraz połączonych wówczas ze sobą jezior Bobrowo Małe i Bobrowo Wielkie.

Plan odbudowy miasta z lat 70. XVIII wieku

 

 

 

 

            Po odbudowie, miasto stało się bardzo atrakcyjnym miejscem do zamieszkania. W końcu murowane domy to było wtedy coś. Pewnie dlatego spisy z lat  1801 i 1816 wykazują, że było tu więcej mieszkańców, niż w Drawsku czy Złocieńcu. Jeszcze w roku 1831 w Drawsku mieszkały tylko o cztery osoby więcej, niż w Kaliszu. Przed II wojną te proporcje zmieniły się i Kallies był dwukrotnie mniejszy od stolicy powiatu. 

            Nowy Kościół został zorientowany, czyli ołtarz urządzono od strony wschodniej, skąd ma nadejść Chrystus. Dlatego w kaliskiej świątyni ewangelickiej ołtarz był tam gdzie ambona, stąd zresztą nosi on nazwę ołtarza ambonowego. Ławki dla wiernych od strony wejścia (przedsionek dobudowano współcześnie) są ustawione jak dawniej. Natomiast ławki od strony dzisiejszego ołtarza (północnej) stały przed rokiem 1945 odwrócone przeciwnie - w kierunku ambony. Z kolei  tam, gdzie urządzono ołtarz po wojnie, było przedtem drugie wejście dla wiernych. Trzecie (zachodnie) prowadziło pod wieżą.

 

Plan wnętrza kaliskiego Kościoła z roku 1942

 

Wnętrze Kościoła od strony wejścia, stan obecny

 

 

 

 

 

            Właśnie wieża kaliskiego kościoła - mieszcząca milczący dziś dzwon, jaki mieszkańcy ufundowali w roku 1772 w podzięce Fryderykowi Wielkiemu, o czym zaświadcza umieszczona na nim inskrypcja – stanowi na Rynku najlepszy punkt orientacyjny.

  Kaliski dzwon z ozdobną inskrypcją

 

 

 

 

            Wieża strzela w niebo od zachodu, a od wschodu przycupnęła, równie stara jak świątynia, plebania. Od frontu parterowa, od ogrodu piętrowa po przebudowie z początku XX wieku.

Plan rozbudowy plebanii z 1919 roku

 

 

 

 

 

 

Plebania od ul. Św. Wojciecha

 

 

  

 

  

            Wiedząc to, łatwo ustalić kierunki, w których biegną przy Rynku ulice. Otóż z zachodu na wschód, przy obecnym ołtarzu,  prowadzi ul. Krzywoustego (dawniej Charlottenstrasse) a obok wejścia do Kościoła - ul. Kościuszki (Mühlenstrasse).  Równolegle do niej biegną kolejno  (patrząc w stronę szkoły): ul. Sikorskiego (Junkerstrasse) i Torstrasse (Pocztowa). Przecinają je prostopadle, biegnące z południa na północ ulice: Św. Wojciecha (Priesterstrasse) przy plebanii oraz Wolności (Friedrichstrasse) przy kościelnej wieży. Równolegle do tej drugiej prowadzi ul. Chrobrego (Wilhelmstrasse) i ul. Kilińskiego (Schusterstrasse), a do pierwszej – ul. Rybacka (Wittwenstrasse).

  Centrum miasta z nazwami ulic (obecne i przedwojenne); numerami oznaczono zachowane do dziś obiekty

 

 

 

 

            Wraz z Kościołem stawiano na kaliskim Rynku okazałe, piętrowe budowle. Na dłuższych pierzejach (wschodniej i zachodniej) wytyczono po pięć parceli a na krótszych (południowej i północnej) po trzy. Przy pierzei wschodniej powstała wtedy plebania a nieopodal Hotel Dummer.  Przy pierzei południowej, na wprost dzisiejszego wejścia do Kościoła, ratusz miejski a obok duży sklep Papenfussa. Na wprost wieży świątyni stanęła szkoła a przy niej sklepy Salingera oraz hotele: Pommerscher Hof i Zum Waissen Schwan (Pod białym łabędziem). Z kolei przy pierzei północnej (obecnie to pusty plac) zlokalizowano pierwszą w mieście aptekę (Pod Orłem) oraz zakład złotnika i zegarmistrza Borna.

 

Apteka na pocztówce z początku XX wieku

 

 

 

 

            Ówczesna numeracja domów była dość niezwykła, gdyż numerowano je kolejno wokół każdego kwartału, poczynając od tego najbliższego dzisiejszej Szkole (pomiędzy ulicami: Wolności, Sikorskiego, Św. Wojciecha, Pocztową). Jako mało użyteczna została zmieniona na… jeszcze bardziej skomplikowaną, która przetrwała do końca lat 20. XX wieku. Numeracja rozpoczynała się od lewej strony ul. Wolności, za Ratuszem i parkiem. Biegła do jej końca, wracała drugą stroną, by  skręcić w ul. Pocztową. Następnie obiegała ul. Św. Wojciecha, znowu fragment ul. Pocztowej do ul. Rybackiej, z której za skrzyżowaniem z ul. Mickiewicza skręcała w ul. Sikorskiego. Tu oznaczała obie jej strony i  wracała do ul. Rybackiej, nią do ul. Kościuszki i dalej podobne zygzaki, których logikę można pojąć jedynie na rysunku.

 

Numeracja domów na przedwojennym planie miasta

 

 

 

 

 

            Można się przespacerować tymi zygzakami dawnej numeracji, ale lepiej obejść dookoła kaliski Rynek oraz przyległe ulice, penetrując cztery świata strony. Od południowej (tam gdzie hotel Solaris) stary układ przestrzenny miasta pozostał niezmieniony. Podobnie od północy oraz wschodu. Za to znacznie zniekształcono szachownicowy przebieg ulic od strony zachodniej, stawiając tam rozrzucone niczym klocki bloki osiedla mieszkaniowego.

            Jeden taki blok zajmuje obecnie całą zachodnią pierzeję Rynku. Północna jest, jak wspomniano, całkowicie wyburzona i pusta. Na wschodniej mamy tylko plebanię i współczesne targowisko, a południową zajmuje bok i zaplecze hotelu Solaris. Dlatego przedwojenną zabudowę Rynku można zobaczyć i podziwiać wyłącznie na starych widokówkach.

 

Zachodnia pierzeja Rynku od strony południowej

 

 

Zachodnia pierzeja Rynku od strony północnej

 

 

 

  

Rynek z lotu ptaka, lata 20. XX wieku

 

 

 

 

 

            Oprócz jedynego, zachowanego przy Rynku starego domu (plebanii), nieco dalej przy tej samej ulicy Św. Wojciecha stoi drugi zabytek - kamienica obecnie mieszkalna, a wybudowana w latach 80. XIX wieku jako gmach sądu (Amtsgericht). Po II wojnie mieścił się tu internat męski LO. W korytarzu na parterze zachowały się zabytkowe drzwi, stare schody i balustrady.

 

Współczesny widok kamienicy

 

Plan parteru budynku sądu

 

 

 

 

 

 

            Z tyłu, za gmachem byłego sądu stoi niepozorny i nieduży dom jednorodzinny. Było to miejscowe więzienie, które z pewnością nie należało do przybytków przyjemnych. Tak teraźniejszość zaciera coraz trwalej ślady przeszłości.

 

Więzienie przebudowane na willę, od strony ul. Rybackiej

 

 

 

Bogumił Kurylczyk

Współpraca:

Joanna Mączkowska,

Natalia Kojałowicz,

Kamila Mazur